Pierwsze trojaki Rygi króla Batorego są tak rzadkie, że Edmund Kopicki określał je najwyższymi stopniami rzadkości (R8, R*). Są wyjątkowe, niepasujące pod wieloma względami. Czy przypadkiem nie są po prostu fałszywe?
Tym artykułem chcę się podzielić ważnym odkryciem i rzucić nowe spojrzenie na początki mennictwa trojakowego na kresach Rzeczpospolitej. Sprawdzić też, czy w mennicy ryskiej pracował wizjoner…

Nim wytłoczono pierwszego trojaka
Jak do tego doszło, że dzisiejsza stolica Łotwy wybijała monety z portretem polskiego króla?
XVI-wieczna Ryga była jednym z najważniejszych miast handlowych regionu bałtyckiego. Jej znakomita lokalizacja była jej błogosławieństwem, ale też powodem zainteresowania ze strony ówczesnych mocarstw: Rzeczpospolitej Obojga Narodów, Szwecji i Moskwy. Choć nie wiem, czy słowo „cel” lepiej nie oddaje planów jej „sąsiadów”. W skrócie:
Polsce poddała się już w czasach Zygmunta II Augusta. Pakt podpisano na 20 lat, w Wilnie, w 1561 r. Lecz wówczas, w ramach otrzymanych przywilejów, biła monetę pod stemplem Wolnego Miasta Rygi. Sytuacja zmieniła się dopiero w styczniu 1581 roku. Czując zagrożenie ze strony Rosji… lata mijają, a niektóre rzeczy są niezmienne… podpisała w Drohiczynie układ, na mocy którego przeszła pod polsko-litewskie panowanie.
Co wobec tego w Skorowidzu Edmunda Kopickiego robi rocznik 1580!

Wizjonerski trojak? – Ryga 1580
Stopień rzadkości R8 (2-3 znane egzemplarze). Odwołanie do dwóch znanych zbiorów, Radziwiłłów i Kurnatowskiego, których losy dziś nie są znane. Brak ryciny. Czy możliwe, że Ryga postanowiła wyprzedzić fakty w roku 1580? Czy w mennicy pracował mincerz wizjoner-jasnowidz?

Wątpliwości… nie ma!
Zdecydowanie nie bito trojaków w Rydze przed podpisaniem paktu. Być może istnieje jakaś oryginalna emisja z błędem w dacie ryskiego mincmistrza, jednak moja dokładna analiza ponad 20 lat notowań tego nie potwierdza. Archiwa oferują jednak tę „piękność” powyżej.
To falsyfikat z epoki, który, co ciekawe, przez pewien czas był jednym z najdroższych fałszerstw z epoki, jakie znam (osiągnął 1380 $ na aukcji w Nowym Yorku w 2007). Tyle, że ten wykonany w nieszlachetnym metalu, jedynie srebrzony powierzchownie, fals nawet nie był wzorowany na wczesnych trojakach Batorego. Pomijając już małą głowę, charakterystyczną dla ostatniego rocznika emisji (1586), to mamy tu LILIJKI. Znak pojawiający się na trojakach dopiero w 1585, gdy mennicę przejął Herman Wulff.
Ale to była rozgrzewka. Czas przejść do meritum!

Wyjątkowa emisja – trojak Ryga 1581 z trzema herbami
Absolutnie fascynująca moneta! Ikonograficznie wyjątkowa – żaden kolejny trojak w całej historii Rygi nie będzie miał tego układu. Budząca dużo skrajnych opinii. Autorzy specjalistycznego katalogu na Rygę – Kruggel-Gerbaszewski – ją odrzucili. Bronił jej Janusz Parchimowicz, dzięki któremu widzimy te zdjęcia. Białoruski Uniwersytet Państwowy, w którego zbiorach jest od 1978 r., wątpiąc, zlecił badania metalurgicznie. Kto ma więc rację…
Czy ten trojak w ogóle jest oryginalny?
Zatrzymaj się! Nim przejdziesz dalej w tekście, chciałbym abyś przyjrzał się dokładnie tej monecie i zastanowił się, czy to emisja próbna, czy może fałszerstwo z epoki, lub nawet współczesne? Mamy to? To zapraszam Cię na dokładną analizę!
Wileński awers!

Przecież to awers wprost z Wilna! Ten sam zamysł na układ stempla! Ukoronowane królewskie popiersie umieszczone nad owalną tarczą z cyfrą nominału (III) dzielącą tytulaturę!
Co więcej mamy pewność, że to nie Ryga tu była pierwsza. Ten układ wprowadzony został w Wilnie w roku 1580, a zmieniony dopiero w… 1581. Czy możliwe, by wileński mincerz przeniósł się do Rygi. Ruszył na północ, by pomóc nowej mennicy w pracy nad emisjami zgodnymi z ordynacją menniczą Rzeczpospolitej?
Ten sam, nie znaczy identyczny. Mimo wielu wspólnych cech, gdy porównamy detale (krój liter, korony, portretu), widać różnice.
W tym miejscu warto przytoczyć zdanie Sergiusza Stube:
„Wojska Batorego zajęły Rygą w wigilie 1580 roku… Mennica była zamknięta, mincerze zakopali kosmicznie droga walcarkę i uciekli z miasta przed oblężeniem. Natychmiast zawezwano ekipę menniczą z Wilna. Rytownik wyciął stempel wzorowany na monetach litewskich, bo taki umiał, a na rewersie umieścił miejska legendę oraz herb Rygi…”
Ryscy naśladowcy…
Gdy coś się zdarza raz, można to uznać za przypadek. Wiele takich samych przypadków, to już celowe działanie. I nie sposób tu jego odmówić Rydze. Wyraźnie widać „inspirację” na ikonografię części swoich monet. Uważam, że to celowy zabieg, mający ułatwić wprowadzenie do obiegu monety z nowej mennicy Rzeczpospolitej.

Powyżej prezentuje dwa szelągi: pierwowzór z Gdańska i Rygę, która ten zamysł ikonograficzny wprowadziła u siebie. Ale ważniejszy w kontekście debaty o trojaku wydaje się być grosz. Powyżej widzisz pierwszy typ groszy ryskich (z tarczami Polski i Litwy oraz kluczami Rygi) oraz podobny ikonograficznie grosz wileński.
I piszę pierwszy typ, gdyż jeszcze w tym samym roku Ryga odchodzi od tego układu. Zmienia go na rzecz umieszczenia dużego herbu miasta (z bramą z lwem, pod kluczami), rezygnując z herbów Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Zupełnie jak na trojakach…
Osadzona w stylu!

Ta moneta jest na wskroś ryska. Im dłużej dokonywałem analizy porównawczej tego trojaka z innymi monetami Rygi, tym bardziej byłem do niego przekonany. Ta moneta jest głęboko osadzona w stylu. Wystarczy spojrzeć na orły z niego i z grosza 1581. Wykończenie kluczy serduszkami też się zgadza. Można by uznać tę samą rękę rytownika.
Ma nawet te niepozorne, ale bardzo charakterystyczne cechy ryskich monet. Są to:
- ryskie A – bardzo specyficzny krój litery A, z dodatkową belką u góry, z prawej strony. Takie A występuje zarówno na trojakach i groszach. Nawet na szelągach z okresu Wolnego Miasta Rygi.
- N w odbiciu lustrzanym – czyli cecha typowa dla trojaków z lat 1581-1583. Dopiero rok później dochodzi do przełomu i ktoś zaczyna je poprawnie umieszczać na stemplach tego nominału.
Lecz mimo tych wszystkich faktów, jedna cecha nie dawała mi spokoju!
Zła technika wykonania?

Tą cechą była inna technika wykonania. Tradycyjne bicie metodą młotową / kafarową. A przecież Ryga od roku 1581, do samego końca emisji trojaków, czyli roku 1619, tłoczy swoje monety przy użyciu prasy walcowej. Prawie 40 lat emisji! A jednak ten trojak wyraźnie nie wyszedł z walcarki, wyszedł SpodStempla (nie mogłem się powstrzymać ;)).
Potwierdza to grupa cech. Widoczne na awersie drugiego ilustrowanego przez J. Parchimowicz egzemplarza zdwojenie bicia, obecne tylko na rewersie (przy prasie walcowej niemożliwe). Brak płynięcia metalu typowego dla walcowanej blachy. Krążek niewycięty dursznitem.
I tak jak napisałem. Ryga od roku 1581 tłoczyła monety. Tyle, że nie od samego jego początku!
Nim w ruch poszły walce…

Powyżej prezentuje już standardowe ikonograficznie trojaki 1581. Z dużym herbem Rygi pod cyfrą nominału, oflankowanym przez datę i skrót słowa GROSSVS. Tyle, że akurat te dwa, są piekielnie rzadkie.
Zawsze ich rzadkość podkreślano, ze względu na odmienną legendę (GENS i GROSS). Ta jednak jest detalem, w porównaniu z faktem, że oba były bite metodą stemplową! Zupełnie jak trojak z trzema herbami!
Co więcej, są one bezpośrednim łącznikiem do emisji walcowanych. Tych już dobrze znanych kolekcjonerom (chciałem napisać popularnych, ale trudno oto w kontekście ich najrzadszego rocznika). Dlaczego więc od razu nie sięgnięto po prasę walcową?
Ma to ekonomiczne uzasadnienie.
Stworzenie walca wiąże się z przygotowaniem od razu kilku-kilkunastu (jeszcze wam nie zdradzę tego) stempli awersu i tej samej ilości stempli rewersu. Klasyczna metoda stemplowa pozwala na wykonanie jednej pary i przetestowanie jej, co może mieć szczególne znaczenie w okresie poszukiwania układu tych monet. Podsumowując więc…
Pierwszy trojak Rygi to…
Emisja wstępna. I jest nią trojak 1581 z herbami Polski, Litwy i kluczami miasta Rygi. Wyjątkowy numizmat znany z jednostkowych egzemplarzy. Zgodny stylistycznie z emisjami ryskimi, na wzór litewskich trojaków, nieutrzymany w tej formie przez miasto. Był bity stemplami, podobnie jak pierwsze trojaki z pełnym herbem miasta. Wkrótce mennica wraca do tłoczenia trojaków metodą walcową i trzyma się jej aż do roku 1619, gdy powstają ostatnie trojaki polskiego króla z mennicy ryskiej.
A trojaka ryskiego 1580 można skreślić sobie ze Skorowidzu :)
Ps. Zafascynowany tym tematem obecnie opracowuje stemple trojaków ryskich Batorego i Zygmunta III. Jeśli posiadasz monety nieobecne w archiwach internetowych, szczególnie pierwszego z nich, będę wdzięczny za podzielenie się zdjęciem :) Każda moneta może być tą, która uzupełni luki w mojej pracy! Tu znajdziesz kontakt do mnie.
Bibliografia:
- Mrowiński „Mennictwo Rygi”
- Parchimowicz-Brzeziński „Monety króla Stefana Batorego”
- Kruggel-Gerbaszewski „Die Münzen der Stadt Riga unter Polnischer Herrschaft”
- artykuł z badania metalu trojaka z herbami (dziękuje Norbercie :))
- archiwa: Marciniak, Niemczyk, Onebid
Aż trudno uwierzyć by fałszerstwo z epoki 1580 funkcjonowało tak długo w literaturze, niezweryfikowane.
Kiedyś też tak myślałem, ale chociażby grosze krakowskie 1601 (szerzej w moim pierwszym wykładzie), które funkcjonują w literaturze od 100 lat, oduczyły mnie brania za pewnik dawnych ustaleń.
Nie zupełnie i nie do końca.
Lata 1580-1581 to newralgiczny moment w historii ikonografii polskich monet. W 1569 roku, po Unii Lubelskiej, nastała nowa rzeczywistość państwowa. Trzeba było stworzyć nowa, wspólna monetę RP. Wojska Batorego zajęły Rygą w wigilie 1580 roku. Zwyczajowo miasto wypłaciło kontrybucje( powiedzmy zwyczajowe prezenty w srebrze) które natychmiast wylądowały w kotle menniczym. Trzeba było wypłacić żołd wojsku. Mennica była zamknięta, mincerze zakopali kosmicznie droga walcarkę i uciekli z miasta przed oblężeniem. Natychmiast zawezwano ekipę menniczą z Wilna. Rytownik wyciął stempel wzorowany na monetach litewskich, bo taki umiał, a na rewersie umieścił miejska legendę oraz herb Rygi. Co on miał właściwie wyciąć, jeśli jeszcze nie opracowano schematu monet miasta Rygi!! DLATEGO ON WŁAŚNIE TAK WYGLĄDA, I to nie jest ani imitacja, ani fałszerstwo, tylko absolutny żywiec! TAK MA WŁASNIE WYGLADAĆ. To nie próba, a emisja wstępna, bita, a nie walcowana. Ewakuowany personel mennicy wrócił dopiero po miesiącu ze Szwecji w której to bawili na „gościnnych występach”. Odkopali walcarkę i wzięli się do pracy! Czasami nie ma co tworzyć scenariuszy. Życie samo je pisze!! Dlatego kolejne emisje są już walcowane.
PS1. Kiedyś, u jednego starego kolekcjonera monet Batorego widziałem ponad 150 szt trojaków ryskich 1581… wiec pytanie czy to na prawdę takie rzadkie.
PS2. Egzemplarz z podwójnie wybitymi kluczami był moją własnością. Emisja jest unikatowa, znana chyba w 3 egzemplarzach. Dziś ten egzemplarz jest w jednej z polskich kolekcji. Jeśli zrobiono był spektroanalizę, znalezionoby pierwiastki charakterystyczne dla wyrobów jubilerskich niż dla stopów menniczych…. rtęć, złoto, cynę, ołów. etc.
Jak zawsze niezawodny :) Dziękuje.
Próbna oczywiście było tu w rozumieniu monet Polski Królewskiej. Coś w stylu „małego” szeląga 1650 itp. Pilotażowa, czy jak to ładnie ująłeś wstępna.
Czyli zgadzamy się w kwestii techniki bicia, powiązań z Wilnem tych emisji. Odniosę się do tego dużo wnoszącego „mięsa” komentarza w treści, z powołaniem na twoje słowa.
Nie ma żadnych, oryginalnych trojaków ryskich z 1580 roku. Po prostu nie byliby w stanie ich wykonać! Zostało raptem tydzień na przyjazd, wycięcie stempli oraz rozpoczęcie prac menniczych. Monety z datą 1580 to imitacje lub fałszerstwa.
Wszystko się zgadza, moneta absolutnie oryginalna, bardzo rzadka i emitowana do normalnego obiegu (żołd dla wojska jest idealnym powodem) i nie jest to emisja próbna, takich w tamtych czasach nikt nie produkował. Oczywiście Sergiusz, jak to ma w swoim zwyczaju, pięknie podkolorował pewne fakty, tak aby nadać dramaturgii opowieści.
Nikt walcarki nie zakopywał ,bo po prostu jej nie miał!, tak, była zbyt droga na tamte czasy. Żadna mennica w tym rejonie z byłego terytorium Zakonu Kawalerów Mieczowych jej nie posiadała. Pierwszą emisję monet z walca w tej części Europy zaczął oczywiście najbogatszy gracz w regionie czyli Królewiec, denar 1571 i 1572 (rocznik 1571 był emitowany zarówno z „młotka” jak i z walca). Sąsiednia Mitawa 1578 i 1579 emitowała masowo dwudenary. Nieudaną próbę w 1568 roku podjęła mennica w Wilnie tłocząc krótką serię czworaków ( nie wiadomo z jakiego powodu się nie przyjęła, mogło chodzić o koszty lub o rozmiar monety i problemy techniczne). Oczywiście, jako miasto partnerskie i mocno związane z Królewcem – Gdańsk wprowadza w 1573 masową produkcję denarów i szelągów tłoczonych na walcach i tak już zostaje, bo po zdobyciu zbuntowanego Gdańska przez Batorego jest to jedyna technika emisji monet. Wracając do Rygi, rok 1581 jest kluczowy w osadzeniu Polskiej władzy w tym bardzo bogatym mieście! Dopiero wtedy, wzorem sąsiedniego Królewca i Gdańska, zostaje zakupiona walcarka.
Co do rzadkości, trojak 1581 z kluczami na dole, moim zdaniem i jest to tylko „gdybologia” oparta na podobnych historiach, po wprowadzeniu pięknych i dopracowanych monet z walca był wycofywany z obiegu i przetapiany.
Ta pierwsza emisja z kluczami na dole musiała być stosunkowo niewielka, bo w przeciwieństwie do następcy, wcale nie aż tak rzadkiego jak jest sugerowane – trojaka 1581 z kluczami u góry, nie zdążyła się rozproszyć po regionie wraz z kupcami.
Marek Melcer
Drogi Marku.
Ja nie muszę niczego koloryzować. Wystarczy patrzeć i widzieć Zobacz sobie szelągi wolnego miasta Rygi z drugiej połowy lat 70, jak myślisz?, jaką techniką były wykonane, bite czy walcowane.? Co do rzadkości tej emisji to myślę że nikt ich nie ściągał z obiegu. To jest pieniądz kruszcowy i jeśli spelnia warunki próby i uwagi to jest pełnoprawnym środkiem płatniczym i nikt nie będzie zawracał siebie głowy jego nieistotną różnicą ikonograficzną tym bardziej w przypadku monety zdawkowej do obrotu lokalnego. Znany jest przypadek edyktu królewskiego nakazującego ściągnięcie z obiegu obraźliwych dla majestatu królewskiego monet handlowych. Chodzi o monety z oblężenia Gdańska, poltalary, talary oraz dukaty, ale nikt, nawet w tak drażliwej sprawie nie pokusił się o rozszerzenia restrykcji na inne nominały. (Grosze oraz szelagi). Dlatego uważam że ta bardzo rzadka wstępna emisja rozpłynęła się w ogromie Rzeczypospolitej, będąc podobnie jak inne trojaki pieniądzem eksportowym, wyjechała za granicę.
Ps…. A jednak zakopali i uciekli.
Drogi Marku.
Ja nie muszę niczego koloryzować. Wystarczy patrzeć i widzieć Zobacz sobie szelągi wolnego miasta Rygi z drugiej połowy lat 70, jak myślisz?, jaką techniką były wykonane, bite czy walcowane.? Co do rzadkości tej emisji to myślę że nikt ich nie ściągał z obiegu. To jest pieniądz kruszcowy i jeśli spelnia warunki próby i uwagi to jest pełnoprawnym środkiem płatniczym i nikt nie będzie zawracał siebie głowy jego nieistotną różnicą ikonograficzną tym bardziej w przypadku monety zdawkowej do obrotu lokalnego. Znany jest przypadek edyktu królewskiego nakazującego ściągnięcie z obiegu obraźliwych dla majestatu królewskiego monet handlowych. Chodzi o monety z oblężenia Gdańska, poltalary, talary oraz dukaty, ale nikt, nawet w tak drażliwej sprawie nie pokusił się o rozszerzenia restrykcji na inne nominały. (Grosze oraz szelagi). Dlatego uważam że ta bardzo rzadka wstępna emisja rozpłynęła się w ogromie Rzeczypospolitej, będąc podobnie jak inne trojaki pieniądzem eksportowym, wyjechała za granicę.
Ps…. A jednak zakopali i uciekli bojąc się brodatego Moskala.
Naprawdę dobrze napisane. Wielu autorom wydaje się, że posiadają odpowiednią wiedzę na ten temat, ale zazwyczaj tak nie jest. Stąd też moje zaskoczenie. Muszę wyrazić uznanie za Twój trud. Zdecydowanie będę rekomendował to miejsce i częściej odwiedzał, żeby zobaczyć nowe artykuły.
Drogi Sergiuszu,
Tak masz rację, przeoczyłem szelągi z Wolnego Miasta, były z walcarki.
Marek Melcer
Pingback: Fajny ten ort Poznań 1658. Taki nie za dobry... | SpodStempla.pl | Marcin Żmudzin
Pingback: Podsumowanie miesiąca: styczeń 2025 | SpodStempla.pl | Marcin Żmudzin