Przejdź do treści

Marcin Żmudzin

Cześć! Nazywam się Marcin Żmudzin i od lat zgłębiam tajemnice monet. I choć wolę pisać o nich, chcę, byś wiedział, kto stoi za tym miejscem. Skoro już tu zajrzałeś, pozwól, że się przedstawię.

Numizmatyk

Profesjonalnie zajmuje się monetami już od ponad dekady. Jestem numizmatykiem i kierownikiem działu monet i medali w czołowym Domu Aukcyjnym w Polsce (Marciniak | Numizmatyka). Aktywnym członkiem Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego (PTN), z historią w Stowarzyszeniu Numizmatyków Profesjonalnych (SNP).

Jestem specjalistą w dziedzinie monet polskich, ze szczególnym zamiłowaniem do okresu Polski Królewskiej, gdy ta była jednym z najpotężniejszych państw w Europie.

Fotograf

Jestem autorem ponad pół miliona zdjęć monet, medali czy odznaczeń, co potwierdził przebieg dwóch „zajechanych” aparatów.

Są to zdjęcia zarówno unikalnych numizmatów, takich jak Tymf portretowy Jana Kazimierza, który ozdobi komnatę Zamku Królewskiego, rzadkości wartych setki tysięcy, po te znacznie prostsze, jak kilogramy PRL-owskich „mapek”. Małą próbkę moich zdjęć znajdziecie na tej stronie. Miałem to szczęście, że część z nich zdobi okładki i wnętrza katalogów, nie tylko aukcyjnych.

Autor i badacz

O numizmatyce piszę regularnie już od lat, czy to współtworząc facebooka Domu Aukcyjnego Marciniak, prowadząc blogi, czy będąc:

O mało bym zapomniał o najważniejszym: ojciec założyciel SpodStempla.pl.

Prelegent

To dla mnie nowa rola, której jeszcze się uczę. Ale przemawianie do ludzi to niespodziewany kierunek, który daje mi dużo radości. Mimo świadomości, jak dużo drogi jeszcze przede mną. Miałem okazję wygłosić już wykłady m.in. na sympozjum naukowym, konferencji numizmatycznej, czy dla swojego numizmatycznego alma mater – PTN-u w Warszawie.

Moje prelekcje, m.in. tłumaczące, co pokazywałem na tym zdjęciu, znajdziecie w tej zakładce.

Tak już nie wyglądam. Uff ;)

Prywatnie? Wielki właściciel…

„Wielki właściciel małej kolekcji monet głównie „niemego diablęcia ze Szwecji”, jak miał powiedzieć o Zygmuncie III Zamoyski” – napisałem kilka lat temu o sobie.

I rzeczywiście byłem wtedy wielki. Co najmniej 4XL, co widzicie na zdjęciu z przeszłości. Dziś, m.in. dzięki trenerowi Patrykowi Pawlikowskiemu, numizmatykę łączę ze sportem, zdobywając, zamiast kupując, pierwsze w życiu medale. Nie wszystko się jednak zmieniło. Wciąż kocham monety groszowe, ostatnio również trojaki, w wolnym czasie oddając się niewątpliwej przyjemności, jakiej dostarcza Ekstraklasa. W końcu nie ma ludzi idealnych…