Nie lubię wychodzić przed szereg niepytany, ale nie mogłem się powstrzymać. Gdy zacząłem słuchać bardzo ciekawego pomysłu na film duetu „Kwadrans z Numizmatyką”, złapałem się na tym, że sam, w głowie, odpowiadam sobie na zadawane przez Jacka Kamińskiego pytania. Czemu by więc ich szybko nie spisać i wam nie podać ;)
Bezczelnie wpraszam się wobec tego do zacnego grona, by podsumować dla Was ubiegły rok i spróbować ocenić następny. Luźno, krótko, bo następny wpis już będzie z działu Polski Królewskiej!
Jakie zauważyłeś trendy w 2024 roku na rynku kolekcjonerskim?
Blisko mi jest do tego, co powiedział Piotr Kosanowski. Ubiegły rok nie przyniósł nam wyraźnych, nowych trendów, ale wzmocnił to, co widzieliśmy w 2023. Więc w kwestiach istoty stanu zachowania, przywiązania do gradingu, rozdźwięku cen między poszczególnymi stanami, nie będę się tutaj rozwodził. Tym, co w tym roku mnie uderzyło, jest to, jak rynek numizmatyczny dojrzewa. Specjalizuje się.
W wielu działach monety właściwie mogłyby być nieopisane pod względem rzadkości, a i tak ludzie wychwycili by większość smaczków. Widać to po niektórych aukcjach, gdzie np. nienotowany trojak poznański z kratkami w koronie, ale opisany jedynie parafrazą słowa ładny, szybuje ceną w górę. Czy, gdy specjaliści od półtoraków zobaczą coś, co widzą tylko oni 😉
Czy katalogi wpływają na ceny?
A właściwie to pytanie brzmiało: Jak postrzegasz dużą liczbę nowych pozycji na rynku wydawniczym (m.in. Szóstaki Huberta Żukowskiego, Grosze Grzegorza Romańczyka), pod kątem ich wpływu zainteresowaniem kolekcjonerstwem z danej dziedziny?
Czyli, czy jest tu słynny efekt Igera.
To był pierwszy katalog, który zbudował taką popularność tego nominału, że część cen z okresu jego świetności, udaje się powtórzyć dopiero po latach wzrostów cen monet. I aż takiego przełożenia nie widzę.
Ale to prawda, że każde nowe wydawnictwo wpływa w mniejszym lub większym stopniu na dany dział. Co ciekawe, czasami można to zauważyć już od momentu ogłoszenia, że katalog jest w druku. Można by skwitować, że rynek gra pod wzrosty, ale to też kwestia wzmożonej promocji danego działu monet przez autora.
O ile na tych najpospolitszych odmianach, aż tak tego nie widać, to już pokazanie palcem przez autora – ten jest bardzo rzadki – ma swoje wyraźne przełożenie, co widzicie powyżej.
Przy czym zeszły rok raczej nie obfitował w dużo nowych opracowań. Zgodzicie się?
Jakie kolekcjonerskie wydarzenie w 2024 roku były twoim zdaniem warte uwagi?
Nie wyjdę tu na chwalipiętę (prawda?), gdy powiem, że dla mnie wydarzeniem roku była pierwsza Konferencja Numizmatyczna w stylu TEDx, zorganizowana przy okazji zimowej aukcji Marciniak. Zaryzykowaliśmy odchodząc od klasycznej formuły sesji wykładowych i otrzymaliśmy coś, co przerosło nasze oczekiwania.
Już samo pełne swady otwarcie pana Bohdana, czy plot twist w prezentacji zwycięzcy – Przemka Grzybowskiego – pamiętam jak dziś. Krótka, ale bardzo „mięsista” forma, spisała się, co potwierdzili obecni widzowie. Najlepszym argumentem będzie to, że zafascynowany słuchałem o… banknotach… szwajcarskich… (brawo Hubercie!). Tylko patrzeć, jak ktoś skopiuje to pod inną nazwą 😉
Przy okazji – właśnie ruszyły zapisy na 2 edycję! Polecam się spróbować. Nowy rok nowy ja! ;)
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScwwCNbQxUFmHWfgriz_Kr6BevR1cDn7peXYrHiKx-4Js3LbA/viewform
Zdecydowanie muszę wyróżnić też kolejny rok aktywności Krakowa, na czele z załogą Muzeum Emeryka Hutten-Czapskiego. Czapki z głów za wszystkie publikacje, wykłady, odkrycia (m.in. śledztwo pań A. Smołuchy-Sładkowskiej i A. Bochnak) czy wyśmienitą ucztę, jaką była wystawa Blask Złota. Wyznaczacie nowy standard :)
Krakowowi laur należy się też za dokonanie niemożliwego – wyciągnięcie na scenę Sergiusza Stube! To przy okazji głośnego wydarzenia jakim była Akademia Numizmatyczna.
A zapomniałbym o aukcji na Zamku Królewskim :O To był naprawdę bogaty w wydarzenia rok dla mnie :)
Gdzie według Ciebie toczy się głównie handel walorami kolekcjonerskimi?
Onebid… tu chwila byście mogli wyjść z szoku…
A tak całkiem poważnie, to ta platforma dalej skupia najwięcej wysokiej klasy materiału. Ale nie jest tak, że poza nim jest pustynia. Wciąż na Allegro możemy kupić ciekawe numizmaty, szczególnie z działów po roku 1916. Dalej mnie zaskakuje, jak prężnie działa handel na grupach Facebooka. Do tego giełdy, w mniejszym stopniu sklepy. Jedyne, co systematycznie umiera, to kuluary aukcji ;)
Jak prognozujesz rok 2025 w numizmatyce?
Wchodząc w rok 2024 największą obawą było to, że zaleje nas dobry towar, który wyciągną obecne, wysokie ceny monet. Że podaż przewyższy popyt. Tak się nie stało. W kolejnym roku wydaje mi się, że rynek będzie dalej się stabilizował. Rozwijał się za to będzie pod kątem wiedzy. Ale to tyle, co mój dar jasnowidztwa może dać.
Subskrybuj Kwadrans z Numizmatyką
Moje odpowiedzi już znacie, a co mieli do powiedzenia zaproszeni goście? Przekonajcie się sami :) Warto przy okazji kliknąć subskrypcję, bo Kwadrans z Numizmatyką regularnie dostarcza nowe treści.
Pozwolę sobie nie zgodzić się, że sklepy odchodzą w zapomnienie. W przypadku sprzedaży złota, sklepy stacjonarne pozostają jedną z kluczowych form. Szczególnie po wielu upadkach „internetowych” sprzedawców.
Bulion zdecydowanie lubi tradycyjną, namacalną formę, ale i ten handel ma się dobrze w internecie. Ciekawe czy są jakieś badania w tej materii.