Powstańcze 2 zLote 1831 , czyli dwuzłotówka Powstania Listopadowego bez poprzecznej kreski w literze Ł. To podobnie jak 5 złotych bez kreski ułamkowej charakterystyczna i bardzo rzadka odmiana. Moneta, która osiąga wysokie ceny nawet w przypadku słabych stanów zachowania. Ale uważajcie. O kombinacje pokusili się również fałszerze…
Powstanie Listopadowe w numizmatyce to ciekawy okres…
Który pozostawił nam do dziś serię numizmatyków. Monet o nominałach 3 gr, 10 gr, 2 zł, 5 zł i dukata, banknotów złotówkowych oraz pięknych pudełek pamiątek. A wszystko zaczęło się od narodowego zrywu, wybuchu powstania w nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku. I jak każde działania wojenne wymagało ono dużych nakładów finansowych, co zaowocowało zmianą polityki menniczej. Cztery miesiące po wybuchu powstania, w marcu 1831 roku rozpoczęto w mennicy bicie monet. I szczególnie w pierwszym okresie skupiono się na wybijaniu tych pełnowartościowych monet srebrnych i złotych, w tym interesujących nas 2 złote 1831. Ich wybito niemal 171 tysięcy!
Bardzo rzadka odmiana, co podkusiło fałszerza…
Dwuzłotówki powstańcze mają kilka odmian stemplowych. Dwie z nich dotyczą stempla awersu, konkretniej rysunku Pogoni: z pochwą miecza i bez niej. Trzy dotyczą rewersu: ze ZŁOTE i 1 w dacie bez daszków, ze ZŁOTE i 1 w dacie z daszkami, oraz interesująca nas bardzo rzadka odmiana ze ZLOTE (są też powiązane z kropkami po POL, ale o tym później).
By zobrazować Państwu stopień rzadkości tej odmiany wystarczy zajrzeć do Cennika Monet autorstwa Berezowskiego. Wyceniał on ją na 35.00 złotych, niemal tyle samo co dukaty powstańcze (37.5 zł)! Nawet oszczędny w eRkach Bitkin przyznał tej odmianie stopień R2. Nic więc dziwnego, że jakiś debil pokusił się o taką próbę.
Przeróbka 2 zLote 1831 – odmiany bez kreski w Ł
Sama przeróbka to dość stara robota, która przeleżała w zbiorze kilka lat z dopiskiem „b.rzadka – ZLOTE”. Z oryginalnej monety usunięto poprzeczną belkę. Jednak już na pierwszy rzut oka coś w niej nie grało. Wyraźnie słabsze „O” w ZLOTE, które teoretycznie można by próbować wyjaśnić niedobiciem (te jednak nie znajduje odzwierciedlenia w drugiej stronie monety). Gdy już weźmiemy ją pod lupę, to widzimy ślady przeróbki. Tu jednak mamy dobre zdjęcie w dużej rozdzielczości (powiedział nieskromnie jego autor ;)), a nie zawsze mamy z takimi do czynienia podczas internetowej licytacji. Są jednak cechy, które zdradzają je nawet na słabej fotce.
Na czym poległ fałszerz?
Przede wszystkim na tym, że spaprał robotę! I zniszczył oryginalną monetę :(. Takich łazęg nie lubimy. Daleko temu do roboty, którą wykonali fałszerze 5 zł 1932 ze znakiem mennicy (tutaj). O ile uformowanie nowej litery L jest całkiem niezłe, szczególnie kluczowego elementu pionowej belki, to już dookoła dzieje się za dużo. Zatracenie litery O, ślady zadrapań, szczególnie między ZL. Ale to widać w większym powiększeniu. Wyraźniej w oczy kłuje inny element.
Cechy charakterystyczne tej odmiany
Nie tylko poprzeczna belka w literze L jest charakterystyczna dla odmiany 2 zLote 1831. Drugim, równie wyraźnym elementem dla niej jest kropka po POL •. Dla odmian z normalną Ł ona występuje, dla zLote jej nie ma. Na 8 egzemplarzy tej rzadkiej odmiany zależność zawsze była zachowana. Są też inne drobniejsze cechy, ale nie będziemy wszystkiego podpowiadać ;)
Tu ewidentnie to nie gra, co już definitywnie demaskuje przeróbkę.
Tak to powinno wyglądać :)
Jako życiowy optymista nie mogę przecież zakończyć wpisu tak skrzywdzoną monetą. Pocieszmy więc oko bardzo ładnym egzemplarzem tej rzadkiej odmiany, choć wybitym stemplem świadczącym o długotrwałej eksploatacji. Oryginalna, niekombinowana, fajna moneta.
