Przejdź do treści

Fałszerstwo półgrosza litewskiego Aleksandra Jagiellończyka

Numizmatyka czasami jest jak zwiedzanie Warszawy. Pięknego miasta, z bogatą historią, z dziesiątkami pięknych budynków (ale i setką tych brzydkich, które również mają swoich zwolenników). Gdy tak chodzisz po nim z „głową w chmurach”, warto byś co jakiś czas spoglądał pod nogi, bo jest się o co potknąć. I zbieranie monet też potrafi na prostej drodze zostawić źle położoną płytkę. Potykacz… Choćby takie fałszerstwo półgrosza Jagiellończyka…

Fałszerstwo półgrosza litewskiego Aleksandra

Zdecydowanie należy zaliczyć je do grona „groźnych” falsów. Uśpiło nie tylko czujność graderów z PCGS, co widzimy poniżej, ale również moją…

Fałszywy półgrosz litewski Aleksandra
Fałszywy półgrosz litewski Aleksandra

… mimo, że pierwsze odczucie było słuszne. Już przygotowując zdjęcia półgrosza intuicja podpowiadała – coś tu nie gra, ten orzeł jest jakiś nietypowy. Zakrzyczał ją jednak umysł, racjonalizując: „przecież to prosta moneta, znana z dziesiątek odmian„. Jak widać, należy ufać swoim instynktom, bo nie są takie głupie ;). To jednak nie im, a mailowi pana Mirosława zawdzięczam demaskację (za co jeszcze raz dziękuję).

Powyższe fałszerstwo półgrosza Jagiellończyka to prawdopodobnie wyrób wschodni. Już nie prawdopodobne, a pewne, jest za to to, że pochodzi z dobrego warsztatu. Fals jest bity (nie odlewany), z literami puncowanymi. Można by rzec: utrzymany w stylu epoki. A przecież to prosta moneta, z której głównie znamy tego króla!

Monety Aleksandra Jagiellończyka

Mennictwo Aleksandra półgroszami stoi przecież! Bił ich znacznie ilości na Litwie, gdzie dzierżył tytuł Wielkiego Księcia od 1492 roku, angażując do tego mennicę wileńską. Bił i w koronie, już po objęciu tronu po śmierci brata, Jana I Olbrachta, od 1501 roku.

Półgroszom towarzyszyły litewskie denarki… i na tym byłby właściwie koniec. Niech was nie zmyli jednak ta krótka lista, którą stworzył Edmund Kopicki…

Monety Aleksandra Jagiellończyka.
Monety Aleksandra Jagiellończyka (skatalogowane przez Kopickiego).

Bo gdy już dokładniej przyjrzeć się mennictwu Aleksandra widać bogactwo drobnych odmian i wariantów. Samych denarków Ivanauskas naliczył 11, odmian półgroszy litewskich odnotowując prawie 40! Krok dalej poszedł Huletski wynotowując kolejne warianty na podstawie szczegółów rysunków. Nie wierzycie? Wystarczy zacząć śledzić jego fanpage, by poznawać kolejne ;)

I gdyby nie czujni kolekcjonerzy, można by wziąć go za nową odmianę. Właśnie. Gdyby…

Cechy charakterystyczne falsa

Jako, że moneta była w pudełku nie odniosę się do parametrów. Skupimy się więc na jej cechach:

Fałszerstwo półgrosza jest bite (o czym świadczy również ładny połysk), litery są puncowane. Dobrze przygotowano krążek, a lekkie niedobicie niejako uwiarygodnia robotę. Gorzej (a dla nas lepiej) wygląda już kwestia ikonografii i liternictwa. Najbardziej charakterystyczny jest tu orzeł z dziobem a’la Woody Woodpecker. To nie jest jednak jedyna cecha. Całą ich listę bardzo rzeczowo przedstawił Pan Mirosław, którego pozwolę sobie zacytować poniżej:

Co konkretnie budzi wątpliwości?

Awers falsa na tle oryginałów.
Awers falsa na tle oryginałów.

Na awersie:

  1. Ogon konia w kształcie zupełnie niespotykanym w typach gotyckich.
  2. Łeb konia z ogromnym wyłupiastym okiem i okrągłą dziurą w pysku.
  3. Głowa rycerza z widoczną twarzą i wąsami!
  4. Brak proporcji między koniem a rycerzem- jeździec siedzi zbyt nisko i dotyka mieczem ogona a łokciem szyi konia.
  5. Krój liter (np. ogonek w literze n).

Na rewersie:

  1. Głowa Orła przypominająca chińską pagodę.
  2. Niekształtne szpony Orła.
  3. Brak apostrofu po DVC.
  4. Krój liter.
Fałszywy rewers a oryginalne monety.
Fałszywy rewers a oryginalne monety.

Dla porównania przesyłam w załączeniu fotkę egzemplarza wybitego tym samym stemplem a sprzedanego na Allegro w marcu br. Uwagę zwraca zwłaszcza „menniczy” stan obu egzemplarzy. Reasumując uważam, że oba egzemplarze są współczesnymi niebezpiecznymi fałszerstwami na szkodę zbieraczy a pochodzą zapewne zza wschodniej granicy.”

Fałszerstwo z aukcji Allegro.
Fałszerstwo z aukcji Allegro.

Patrząc na zdjęcie drugiego egzemplarza warto zwrócić na drobne różnice w stemplach (szczególnie widoczne po krzyżu nad orłem). Najłatwiej jednak zdemaskować je po pysku konia i dziobie orła. To zdecydowanie jego pięta achillesowa. Co nie zmienia faktu, że…

Warto uważać!

I stawiać na wiedzę, wiedzę i jeszcze raz wiedzę. Ta, wraz z opatrzeniem się ze stylem epoki jest najskuteczniejszą bronią przeciw kombinacjom. Dzięki nim będziemy mogli się cieszyć się w spokoju naszą piękną pasją :)

Ps. Styl wykonania monety przypomina mi fałszywego trojaka 1563 (KLIK). Myślicie, że to ten sam 'warsztat’?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *