Przejdź do treści

Ort bydgoski 1650, czyli rzadkość w cieniu największej aukcji w PL

Wyjątkowo dobra moneta wybita w wyjątkowo złych czasach! Ort bydgoski 1650 to jeden z najrzadszych ortów Jana II Kazimierza Wazy. Moneta nieobecna w wielu znamienitych kolekcjach, będąca częścią 6 aukcji GNDM, która już tuż tuż! Dziś o orcie, który przeżył m.in. „nadużycia” mennicze, czy dwa potopy: szwedzki i ten gów.. podwartościowej monety!

Ort bydgoski 1650!

Gdy w styczniu 1649 nakładano po raz pierwszy koronę na głowę Jana II Kazimierza, nie mógł on się spodziewać jak zawiłe i trudne będą dalsze losy jego, jak i Polski. Losy, które odbiły swoje piętno również na monetach! W końcu historia mennictwa ostatniego z Wazów na tronie polskim to jeden z najciekawszych fragmentów mennictwa czasów Polski Królewskiej. A ten ort jest tego dobitnym przykładem!

To pierwszy rocznik ortów bydgoskich tego króla. Bardzo rzadka moneta, która po raz drugi w historii trafia na polską aukcje! Po raz pierwszy w tej odmianie, znanej jedynie z dwóch dawnych zbiorów: Potockich i Niewiteckiego! Nieobecnej w tak znamienitych kolekcjach jak Emeryka Hutten-Czapskiego, Frankiewicza.

Monety, której rzadkość kryje się bezpośrednio w jej dalszych losach!

Ort Bydgoszcz 1650 (R7/R*)
Ort Bydgoszcz 1650 (R7/R*) – aukcja 6 GNDM, poz 2431 – KLIK

Decyzja dobra, decyzja zła…

Historia ortów bydgoskich Jana Kazimierza rozpoczyna się na sejmie zwyczajnym z roku 1649/50 roku. W odpowiedzi na zalew słabszej monety zagranicznej i wywóz polskiej, postanowiono wznowić w kraju bicie drobnej monety. Znieść zakaz emisji nominałów innych niż talary i dukaty. Nominałów, które ostatni raz wybito w czasach Zygmunta III, przeszło 22 lata temu! W tym celu powołano Komisję Menniczą, której głównym zadaniem było przeprowadzić reformę! Już w maju 1650 roku, w Warszawie, rozpoczęła prace nad jej kształtem, oraz organizacją mennic koronnych. Jedną z nich była Bydgoszcz!

Jej otworzenie powierzono ówczesnemu podskarbiemu wielkiemu koronnemu, Bogusławowi Leszczyńskiemu herbu Wieniawa. Ten, już tydzień po zakończeniu obrad (31 maja) podpisał kontrakt na dzierżawę mennicy z Krzysztofem Guttmanem. I to właśnie obeznany z kunsztem mincerskim Guttman, syn Hennniga mincerza poznańskiego z czasów Zygmunta III, odpowiedzialny był za rozpoczęcie działalności mennicy bydgoskiej, na co miał 5 tygodni.

Zgodnie z kontraktem zobowiązał się on na emisję monet wysokopróbnych, w myśl radykalnych uchwał Komisji. Uchwał, które zakładały bicie drobnej monety praktycznie dwa razy lepszej niż dotychczasowa. Gdy Polska traciła na obcej monecie (4 złote na każdej grzywnie talarów lewkowych), zamiast obniżyć wartość monet, zakazano ich obiegu. W myśl tych nowych uchwał, wyemitowane w 1650 roku orty bydgoskie były wysokopróbną emisją, w standardzie srebra jak dla talarów.

Monetą dobrą, a jak okazało się już rok później, za dobrą…

Zmiana wartości na ortach bydgoskich
Zmiana wartości na ortach bydgoskich 1651

W reakcji na niedochodowość mennic, brak wpływu do Skarbca nowej monety (szlachta płaciła podatki w starej, dwa razy gorszej monecie o tym samym kursie) kroki podjęto już w styczniu. W uniwersale królewskim z 14 stycznia 1651 narzucono nowy kurs monet. Ort z monety 18-groszowej miał kursować 21 groszy. Efekty tego uniwersału widzimy na bardzo rzadkich ortach 1651 z cyframi 2-1 po bokach (pozycja 2432).

Kurs ten okazał się jednak nierealny. Nie godziło się z nim wojsko (które przy tak wysokim kursie otrzymało by mniej srebra), nie godziły miasta, szlachta. Na reakcję króla nie trzeba było długo czekać. Już miesiąc później odwołał uniwersał, nie tylko anulując styczniowe założenia, ale i przywracając z czasów Władysława IV. I tak ort Jana Kazimierza był wart 18 groszy i ort Zygmunta III był wart 18 groszy, a ich wartość w srebrze dzieliła przepaść…

Zmiany te doczekały się w końcu i reakcji Guttmana. Rozpoczął on obniżanie wartości ortów. Jak obliczył Braunn orty z 1651 mają nie tylko mniejszą wagę (~5.3 g), ale i próbę zamiast 14-stej, tylko 10-tą! Dobrą monetę z 1650 odławiano z obiegu, a następnie wrzucano do tygla, emitując gorsze, acz przynoszące zysk orty.

I to głównie te galimatias wpłynął na rzadkość niniejszej emisji. Choć porzucenie w 1654 roku dawnej reformy, grabieżczy Potop szwedzki czy późniejsze wprowadzenie podwartościowych tymfów, boratynek również dołożyło swoje „trzy grosze”.

Okres burzliwych zmian…

Niewielki czas na zorganizowanie warsztatu, liczne zmiany w ordynacjach. To wszystko wpłynęło na wygląd i różnorodność wczesnych ortów bydgoskich Jana Kazimierza. Ich pierwszy rocznik stanowi formę poszukiwania formy ikonograficznej, a także zmian.

Za najstarszy typ ortów 1650 uznaje się te bez oznaczenia nominału (1-8). Typ ten, charakteryzujący się również Wieniawą w tarczy, znamy ze zbioru Potockich, czy MN w Warszawie. Jego emisja trwa najprawdopodobniej krótko, podobnie jak typu, którego przedstawiciel jest tytułowy ort. Emisja wciąż bez inicjałów dzierżawcy (C-G), jednak już z 1-8 po bokach tarczy i herbem Wieniawa bez obwódki. Pierońsko rzadka, o czym wspomnę później.

Ort bydgoski 1650 - typy
Ort bydgoski 1650 – typy

W kolejnych tygodniach stempel rewersu wciąż ulegał zmianom, w efekcie czego do końca roku wyemitowano jeszcze dwie jego odmiany, charakteryzujące się występowaniem inicjałów dzierżawcy mennicy (C-G). Jedne z datą po bokach tarczy i dodatkowymi inicjałami D-AL (znane m.in. ze zbioru Chomińskiego, Igor Shatalin odnotowuje również odmianę B-AL). Drugie z datą już w otoku, jednak bez D-AL przy Wieniawie (typ bity z tym samym portretem czy puncami Orłów i Pogoni co nasz egzemplarz). I mimo tej różnorodności, z trudem chociażby o jeden egzemplarz tego rocznika. W końcu to…

Moneta wielkiej rzadkości.

Nawet nie rozróżniając odmian, a rozpatrując sam rocznik, widać jakiej klasy numizmatem jest ort bydgoski 1650. Bardzo rzadki już od dziesiątek lat!

To drugi raz, gdy wystąpi na polskiej aukcji! Wcześniej, egzemplarz innej odmiany (z C-G) oceniony jako st.3-, został sprzedany za 28 750 zł (15 aukcja ANMN, pozycja 274). Na aukcjach zagranicznych w ciągu prawie 15 lat (1987-1999), wg. zestawień zebranych przez Kurpiewskich i Dutkowskiego, wystąpił tylko RAZ! Na aukcji w Sztokholmie (Mynt Galleriet 1, 1993 r.). Po roku 2000 jedyne notowanie zagraniczne do jakiego dotarliśmy to uszaty egzemplarz innej odmiany z 10 aukcji Dmitry Markov (skan dzięki uprzejmości p. Marka Kalenieckiego).

 

Egzemplarz z aukcji Markov #10 (2001r.)
Egzemplarz z aukcji Markov #10 (2001r.)

Tej odmiany nie miała żadna z Wielkich Kolekcji z lat 1904-1932, mimo iż orty bydgoskiego 1650 obecne są tam w dwóch zbiorach. U Kubickiego w odmianie z C-G, u Chomińskiego zaś odmiana z literami C-G i D-A, którą wyceniono wówczas na 200 mk!

Ozdoba 6 aukcji GNDM!

6 aukcja GNDM już w październiku
6 aukcja GNDM już w październiku

Aukcji, która odbędzie się już w pierwszy weekend października (6-10 X 2018)! Aukcji, na którą trafiło 3500 pozycji!

Rejestracja jest już otworzona :) Zapraszam do udziału, w końcu w tak przekrojowej, bogatej ofercie znajdzie się coś dla każdego ;) Czy również dla Was? Przekonajcie się na aukcje.gndm.pl!

Komentarze

  1. dobrze wiedzieć że moje miasto także jakoś się zapisało w annałach numizmatyki :D ja mam swój mały klaser na banknoty (starych z różnych krajów) i powoli uzupełniam swoją kolekcję, choć wiadomo że aż takich perełek to jeszcze tam nie ma ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *