Nie samymi monetami człowiek żyję! Pomyślałem sobie na początku czerwca kierując swoje kroki do siedziby PTN, idąc na wykład Andrzeja Musiała pt. „O bonach obozowych Wermachtu raz jeszcze„. I choć notgeldy nigdy nie były moją mocną stroną (a to naprawdę fascynujący temat!), nie żałowałem tego ani minuty! Bony stanowiły w tym wykładzie przyczynek do wspaniałej opowieści, podlanej dużą dawką humoru, o życiu w oficerskich obozach jenieckich „Oflag” z okresu II Wojny Światowej. Ja na przykład nie wiedziałem, że niektóre z tych bonów miały pokrycie w… papierosach.
O bonach oficerskich obozów jenieckich (oflag) z II WŚ
Wykład ten odbył się 5 czerwca w siedzibie Warszawskiego oddziału PTN w ramach comiesięcznych spotkań kolekcjonerskich, a poprowadził go p. Andrzej Musiał. Redaktor naczelny czasopisma GROSZ, właściciel jednej z największych kolekcji półgroszy Władysława Jagiełły, kolekcjoner groszy praskich i nie tylko. Jak przedstawił się na początku wykładu „Z zawodu górnik… czyli jak sama nazwa wskazuje, ten co pracuje na górze”
I humor ten towarzyszył już całemu wykładowi. Mimo iż tematyka tego nie zwiastowała, w końcu to pieniądz Obozów Jenieckich! Zapraszam na podróż do czasów II WŚ. Podróż pełną wiedzy, ale też ciekawych smaczków. W końcu nie wszyscy wiecie jak wyglądało życie w Oflagach, ile piwa można było kupić z wypłacanego żołdu, gdzie zamykano seryjnych uciekinierów, lub dlaczego grupa oficerów została ukarana… za pszczoły ;)
Twarda waluta z pokryciem w depozycie… papierosów ;)
Fragmentem, który szczególnie zapadł mi w pamięci był ten o prywatnych emisjach bonów obozowych, które miały coś, czego brakuje współczesnym walutom! Miały pokrycie w depozytach… Tyle, że nie złota, a papierosów ;) Ale nie byle jakich! Co to to nie!
Nawet mimo zaprzestania wypłacania żołdu w lager markach w październiku 1944 (po tym jak zmiany w obozach zaczął przeprowadzać Himmler, po zamachu na Hitlera), życie obozowe tętniło dalej. A wszystko za sprawą krążących w obiegu od 1942 roku prywatnych bonów obozowych. Taki „Piast” w Gross-Born był wart 2 papierosy. Ale by miał pokrycie musiały być to nieotwierane paczkach amerykańskich papierosów zabezpieczonych w specjalnych skarbcach.
Ps. Oglądajcie do końca, a zaskoczy was jaka wywiązała się z tym historia ;)
Na koniec rzut okiem na same bony ;)
Tak prezentował się bon emitowany przez Obozową Kasę Kredytową wartości Jednej Lager Marki z obozu w Murnau (w Bawarii). Dziś pozycji ogromnej rzadkości, którą Lucow oszacowywał na stopień R8!

A to z kolei komplet nominałowy uniwersalnych bonów obozowych z czasów II Wojny Światowej.
