Przejdź do treści

Miliony za polskie numizmaty na aukcji Künker 418

Prawie 2 miliony za legendarnego STR-a w złocie zdeklasowało 700 numizmatów zebranych na wczorajszej aukcji Künker 418. Rok 2025 numizmatycznie rozpoczynamy z głośnym przytupem! Wszak nieduża oferta polskich numizmatów przyniosła razem…

Ile kosztowała „Polska” na tej aukcji?

Zdecydowanie taka selekcja robi wrażenie…

Muszę przyznać, że Künker dobrze rozgrzał kolekcjonerów przed właściwą aukcją. Aukcją kolekcji Kazimierza Zbichorskiego – mam nadzieję, że widzimy się w sobotę! :)

Ale odkładając żarty na bok, to w środowy wieczór usiadłem sobie, by zapoznać się z wynikami aukcji, której oferta nie mogła przejść bez echa. Dom aukcyjny Künker zebrał na swojej aukcji równo 700 walorów, z czego jednym z najważniejszych jej punktów było 6 wyselekcjonowanych numizmatów z Polski. I słuszność tego wyboru potwierdził sam przebieg licytacji!

Bydgoskie 10 dukatów 1629 Zygmunta III Wazy, z monogramem królewskim STR („Sigismundus Tertius Rex” – Zygmunt III król) osiągnęło cenę 340 000 euro (+ opłata), deklasując drugi najcenniejszy na tej aukcji numizmat – niezwykle rzadki medal Karola V z roku 1521 – sprzedany za „jedynie” 250 000 euro (+opłata). Ale to był tylko fragment „polskiej oferty” z tej aukcji.

Ta była zdecydowanie mocno rozsiana po aukcji. Burzliwe losy polskich terenów zaowocowały tym, że tylko część (20 z ponad ~50) numizmatów polskich i z Polską związanych była sprzedawana w dwóch działach zatytułowanych POLEN (poz. 7-12 i 585-598). Większość była rozrzucona czy to w Śląsku, czy Pomorzu, krajach bałtyckich. A łącznie przyniosła

Ponad 9 mln złotych!

Podium polskich numizmatów z tej aukcji

Prawie dwa miliony euro, a przeliczając na złotówki i doliczając opłatę aukcyjną (w przypadku tego domu wynoszącą 25%) dokładnie 9 219 000,- złotych. Gdybym był bardziej kreatywny i ujął chociażby grupę monet Alberta Wallensteina, które do powiązanych ujmował chociażby Edmund Kopicki przekroczylibyśmy z dużym zapasem 10 mln ;)

Powyżej prezentuje Wam polskie podium tej aukcji:

  1. 340 000 euro – 10 dukatów STR króla Zygmunta III
  2. 220 000 euro – donatywa 8-dukatowa 1644 króla Władysława
  3. 130 000 euro – medalion wagi 50 dukatów z królewiczem Fryderykiem Chrystianem
Cudo z początków panowania Sobieskiego!

Choć gdyby szukać stricte polskiego podium, to należało by je zamknąć równie efektownymi 7-dukatami wybitymi na koronację Jana III Sobieskiego (grubas!!) sprzedanymi za niemal pół miliona złotych (95000 euro + opłata).

Pomiędzy nimi uplasował się jeszcze Wrocław z habsburskich czasów:
Poz. 26. Ferdynand III, 10 dukatów Wrocław 1645, za 630 000 zł

Poukrywane smaczki

Pamiętam, że gdy pierwszy raz przeglądałem w internecie ofertę tej aukcji nie spodziewałem się, jak dużo polskich i z Polską związanych numizmatów się w niej kryje.

W końcu już kilkanaście pozycji po wyselekcjonowanej Polsce pod młotek, w kategorii Breslau (Wrocław), do sprzedaży trafiło 10 dukatów jednego z synów Zygmunta III – Karola Ferdynanda Wazy (poz.59) . A pamiętam jak rok temu cieszyłem się, gdy na naszą aukcję trafił dwutalar bity (tą samą?) parą stempli.

W kategorii krajów bałtyckich mieliśmy zawsze poszukiwaną parkę wileńskich emisji z roku 1652 – szóstaka i trojaka. I choć ostatnio trzygroszówek pojawiło się trochę na rynku, to jego potrzeby nie zostały zaspokojone, bo łącznie przyniosły ponad 66 tys. zł. Oficjalną Polskę kończyła wyjątkowa klipa orta elbląskiego, ale tu zainteresowanych odsyłam do wpisu Norberta Grendela.

Emisja z roku 1629 wybita dla upamiętnienia obrońców miasta

Jedną z monet, które mnie zachwyciły, był talar z „płonącym miastem” – bity, wczesny typ, jeszcze z czasów Zygmunta III, a nie dużo popularniejszy z czasów jego syna (o czym szerzej możecie przeczytać w artykule Wojciecha Jękota). Co by nie mówić ciągnie mnie do srebra, szczególnie takiego!

Pod numerem 340 mogliśmy podziwiać medal gdańskiego medaliera Hohna, ale dla cesarza Leopolda I. Tani nie był. Z resztą półmarka z zamku w Dahlen wybita na polecenie króla Zygmunta II Augusta sprzedana za ponad 35000 złotych też do niskich cen nie należała ;)

Wpis Damiana Marciniaka dostępny tutaj

Ale nie wszystko szło powyżej swoich archiwalnych notowań, na co zwrócił uwagę Damian Marciniak: „… Te dwa cudeńka zdecydowanie przyćmiły blaskiem ten piękny i rzadki, dukatowy żeton koronacyjny Władysława, który zakupiliśmy za 28.000€, gdzie jest to egzemplarz z kolekcji Phoibos i na aukcji w 2019 wylicytowany był wówczas za 50.000 €!”

Pełny katalog aukcji możecie obejrzeć tutaj.

Co przyniesie czas?

Łącznie na 53 pozycje polskie i z nią związane spadła jedna (Suma neapolitańska na 1/2 ecu), a średnia cena numizmatu wyniosła ledwie: ~174 tys. zł ;)

Trzeba przyznać jest to mocne otwarcie roku. Ale co przyniesie jego dalsza część, dowiemy się w najbliższych 11 miesiącach!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *